Cześć! Miło gościć Cię w tym miejscu ponownie. Dziś kontynuuję tematykę szycia z chust. W poprzednim odcinku opowiedziałam Ci dlaczego chusty są wyjątkowymi tkaninami. Jak już wiesz, głównym powodem jest ich unikatowość, limitowane wypusty, niedostępność i ogromny ładunek emocjonalny, jaki pokładają w nich osoby praktykujące chustonoszenie.
Dziś chciałabym się skupić na samym praktycznym aspekcie szycia z chust i odpowiedzieć na pytanie czy z technicznego punktu widzenia szycie z chust różni się czymś od szycia z tak zwanych zwykłych materiałów?
Więc tak z grubsza, można powiedzieć, że szycie wygląda tak samo. Ale! Zawsze przecież musi być jakieś ale 😉 Diabeł tkwi w szczegółach, więc i w tym wypadku są pewne szczegóły, które warto wziąć pod uwagę. O tych szczegółach opowiem Ci, w tle wykonując plecak, model Cezary.
W pierwszej chwili, najbardziej ogólnym ujęciu, powiedziałabym, że nie – szycie z chust nie różni się znacząco od szycia ze zwykłych materiałów. Mówiąc to, mam na myśli, że szyjąc z chust możemy używać tych samych wykrojów, tych samych opracowanych metod, korzystać z tych samych instrukcji szycia, co w przypadku innych materiałów. Szyjąc z chust używamy maszyn, nici, narzędzi tych samych, które wykorzystujemy do wykonania analogicznych produktów z innych materiałów.
skąd się wzięła inspiracja?
Po uszyciu Boxa z poprzedniego odcinka został mi całkiem duży kawałek materiału, a jak wiesz – staram się nie zmarnować niczego, więc postanowiłam wykorzystać ten fragment do uszycia kolejnej rzeczy. Jeśli oglądasz film powyżej, to widzisz kolejny egzemplarz inspirowany złotą, polską, impresjonistyczną jesienią. Plecak wykonuję z chusty utkanej ręcznie na okoliczność Chustowego Konkursu Tkackiego 2021.
Jakie są różnice?
Pierwszy fakt, z którego warto zdawać sobie sprawę, jest taki, że chusty są bardzo różne, lub mówiąc inaczej chusta chuście nie równa. Dlaczego? Wynika to przede wszystkim z tego, że chusty mogą mieć różne sploty (prosty, żakardowy), wymyślne składy (np. z bawełną zwykłą lub czesaną, mogą mieć dodatki jedwabiu, kaszmiru, konopi i innych domieszek). Chusty różnią się też gramaturą, gęstością splotu. W zależności od tych wszystkich zmiennych będą się różnie zachowywały. Jedna będą łatwiejsze i bardziej potulne we współpracy, inne bardziej kapryśne i wymagające. To sprawia, że są to tak naprawdę bardzo różne tkaniny, których nie można wrzucić do jednego worka. Dlatego zabierając się za szycie z chust, przydaje się doświadczenie i wiedza, które zdobywa się w praktyce. Im więcej chust dotkniesz, pomacasz, przeszyjesz – tym mniej tajemnic będzie miał przed Tobą tak zwany ocean „to zależy”.
musisz mieć tajemną wiedzę?
Czy oznacza to, że aby móc szyć z chust trzeba mieć jakąś tajemną wiedzę i doktoraty w tym temacie? Nie! Absolutnie nie. Mówię to tylko po to, by uświadomić, że te tkaniny są bardzo różne i na różne możesz trafić. Warto ćwiczyć na różnych skrawkach, o różnych składach. Szyjąc z chust warto wiedzieć, że są to tkaniny, powstające na krosnach. Mogą być tkane maszynowo lub ręcznie (tak jak ta, którą przerabiam w tle tego odcinka). Każda z nich będzie miała tendencję do strzępienia się – szczególnie chusty tkane ręcznie o luźnym splocie. By zapanować nad tym zjawiskiem, warto PRZED SKROJENIEM podkleić skrawek sztywnikiem krawieckim z klejem. Ja używam najczęściej sztywnika poliestrowego z klejem lub sztywnika niepoliestrowego z klejem, zależnie jaki model wykonuję i czego wymaga konkretna sytuacja. Warto wybrać taki sztywnik, który nakleja się przy użyciu żelazka. Zadaniem sztywnika nie jest tylko i wyłącznie usztywnienie produktu, który wykonujemy, ale przede wszystkim ustabilizowanie i zabezpieczenie włókien przed przemieszczaniem się i strzępieniem. To zdecydowanie ułatwi dalsze szycie i zabezpieczy przed wysnuwaniem się włókien przędzy w przyszłości. W przypadkach wyjątkowo niepokornych chust, warto brzegi dodatkowo przeszyć na owerloku.
Warto też wziąć pod uwagę skład chusty w planowaniu rozmieszczenia skrawków w naszym produkcie. O co chodzi? Jeśli wiesz, że dany skrawek chusty ma tendencję do „kulkowania”, meszenia, kłaczenia się, filcowania – lepiej nie umieszczać go np. na tylnych ścianach plecaków, tylnych ścianach nerek lub tych elementach produktu, które w czasie używania mają intensywny kontakt z ciałem i odzieżą. Mocna ocieranie tych obszarów sprawi, że tkanina szybko wyeksploatuje się i będzie źle wyglądała po krótkim czasie użytkowania.
Musisz też wiedzieć, że nie każda chusta będzie nadawała się do każdej przeróbki. Sama tkanina chustowa tak naprawdę rzadko nadaje się jako materiał nośny, budulcowy torby czy plecaka. Choć to oczywiście zależy też od modelu, jaki wykonujemy. Nie znaczy to jednak, że takiej tkaniny nie możemy wkomponować jako element ozdabiający nasz produkt. Fragment chusty sam w sobie może nie być najwłaściwszym materiałem do stworzenia z niego całej torby, ale możemy go naszyć na klapkę, ściankę itp. Przykładem może być plecak Cezary, który powstaje w tle tego nagrania. Cały plecak jest złożony z trzech rodzajów skóry ekologicznej, która stanowi jego główny materiał budulcowy, a skrawek chusty wykorzystałam do zrobienia przedniej kieszeni oraz naszyłam go na pasek.
Tak więc nawet jeżeli zdarzy się, że przyjdzie Ci pracować z jakąś cieniutką, delikatną, chustą z jedwabiem – nie martw się. Możesz umiejętnie wykorzystać ją i wykonać z niej element produktu, który dzięki temu będzie piękny i niepowtarzalny. A stosując adekwatne do tego celu materiały nośne – także wytrzymały na lata.
Same chusty dobrze sprawdzają się także w przeróbkach na elementy odzieżowe lub jako dodatki. Sama osobiście lubię szyć z nich czapki. Oczywiście tkaniny chustowe są nierozciągliwe, więc czapkę warto zaopatrzyć w ściągacze. Z resztą dokładna instrukcja szycia czapki z chusty jest na moim blogu dostępna od dwóch lat, jeśli masz ochotę , to zapraszam Cię także do odwiedzin tamtego wpisu. Wykrój możesz sobie pobrać i szyć czapki w sam raz na jesień. Zwłaszcza, że podobno ma przyjść ochłodzenie.
Na zakończenie, tak trochę z przymrużeniem oka mogę powiedzieć, że dla mnie największą trudnością w szyciu z chust (w porównaniu do szycia z innych materiałów) jest…paraliż mięśni, gdy mam za zadanie pociąć nożycami coś tak pięknego, jak np. chusta tkana ręcznie przez tkaczkę, rękodzielniczkę, która włożyła masę pracy i serca, by powstało tak piękne, impresjonistyczne dzieło. Świadomość, że nie można uronić ani jednej nici, nie wolno zmarnować ani kawałka i nie ma miejsca na błędy, powoduje u mnie kołatanie serca i trzepotanie przedsionków… Bo to przecież tak, jakby ktoś kazał mi pociąć obraz Clauda Monet albo uszyć torbę z Mona Lisy…no przyznasz sama, że można mieć mały stres?
Dlatego żartobliwie, gdy inne szyjące koleżanki pytają mnie:
„Ile czasu zajmuje Ci uszycie takiej torby?” Odpowiadam, że:
„Zależy z czego. Ze zwykłych materiałów jakieś 2-3 godziny, a z chusty tkanej ręcznie 5 dni…z czego 4,5 dnia zbieram się na odwagę, by ją skroić”.
Podsumowując na koniec. Szycie z chust z grubsza wygląda podobnie do szycia z innych materiałów, ale różni się w pewnych detalach. Warto mieć świadomość, że chusty są różne, mogą mieć różne sploty, skład, gęstość, gramaturę, ale nie martw się tym, praktyka czyni mistrza, więc warto próbować na najróżniejszych skrawkach. Nawet jeśli chusta nie nadaje się do tego by stworzyć z niej cały produkt, możesz efektownie wkomponować ją jako przyciągający oko element. Z resztą, torby i plecaki to nie jedyne pomysły na chustowe przeróbki – fajnie sprawdzają się jako elementy odzieży i dodatki, np. jesienne czapki. Link do darmowego wykroju i instrukcji szycia czapki zamieszczam dla przypomnienia poniżej filmu.
W tle tego nagrania powstał plecak na jedno ramię, model Cezary. Nieco go zmodyfikowałam, bo egzemplarz, który widzisz ma aż 3 komory, a standardowo Cezary jest plecakiem dwukomorowym. Jeśli chciałabyś samodzielnie wykonać podobny – służę instrukcją w formie wideo oraz wykrojami – szczegóły pod linkiem poniżej.
Dziękuję za wysłuchanie do końca. Już teraz zapraszam Cię na kolejny odcinek „Toreb inspirowany”, w którym kontynuować będę tematykę szycia z chust – tym razem o prawach autorskich i szyciu z chust na sprzedaż. A w tle pokażę Ci zupełnie inne oblicze jesieni, niż to złociste, które oglądałaś poprzednio i dzisiaj.
Jeśli interesujesz się szyciem, zostań ze mną na dłużej. Zasubskrybuj kanał i odwiedź mnie na Facebooku oraz Instagramie.
Do usłyszenia niebawem!
Kamila